W sumie mam teraz 16 lat i mogę zrobić sobie tatuaż. Od zawsze chciałem jakiś zrobić. Tylko jaki? To musi być coś ważnego, wyjątkowego. Wiem! To będzie ważny dzień z mojego życia. Tak to jest to.
Jeszcze tego samego dnia poszedłem do studio tatuażu.
Ostatecznie zdecydowałem się wytatułować na prawym nadgarstku czarnym tuszem XXIII-X-MMXIV. Jest to dla mnie po niekąt wyjątkowa data. Przebolałem na fotelu calą godzinę.
Nikt nie wie co wymyśliłem. Wszyscy będą zaskoczeni.
Wracając do domu postanowiłem zrobić jakieś zakupy. W mieszkaniu nie było nikogo.
Postanowiłem zrobić niespodzianke wszystkim i ugotowałem spaghetti.
Gdy kończyłem przygotowywać sos, ktoś wszedł do domu.
Jeszcze tego samego dnia poszedłem do studio tatuażu.
Ostatecznie zdecydowałem się wytatułować na prawym nadgarstku czarnym tuszem XXIII-X-MMXIV. Jest to dla mnie po niekąt wyjątkowa data. Przebolałem na fotelu calą godzinę.
Nikt nie wie co wymyśliłem. Wszyscy będą zaskoczeni.
Wracając do domu postanowiłem zrobić jakieś zakupy. W mieszkaniu nie było nikogo.
Postanowiłem zrobić niespodzianke wszystkim i ugotowałem spaghetti.
Gdy kończyłem przygotowywać sos, ktoś wszedł do domu.
***
Całą rodziną obejrzeliśmy film. Dziwnie się czułem ukrywając prawdę o moim tatuażu i Omarze.
Następnego ranka musieliśmy wstać o 6:30. Szkoła to udręka. Wziąłem szybki prysznic i zjadłem śniadanie, które przygotowała mama. O 7:30 byłem gotowy do wyjścia i w przedpokoju czekałem na Omara, który kończy jeść kanapkę z Nutellą. Dosłownie kilka sekund później opuściliśmy budynek i ruszliśmy w kierunku szkoły. Na ostatnim odcinku musieliśmy biec, ponieważ byliśmy już spóźnieni na lekcje. Z moim szczęściem na korytarzu spotkaliśmy dyrekcje i derektor odrazu powiadomił wychowawcę, a on rodziców. Świetnie. Kolejne spóźnienie w tym miesiącu.
Następnego ranka musieliśmy wstać o 6:30. Szkoła to udręka. Wziąłem szybki prysznic i zjadłem śniadanie, które przygotowała mama. O 7:30 byłem gotowy do wyjścia i w przedpokoju czekałem na Omara, który kończy jeść kanapkę z Nutellą. Dosłownie kilka sekund później opuściliśmy budynek i ruszliśmy w kierunku szkoły. Na ostatnim odcinku musieliśmy biec, ponieważ byliśmy już spóźnieni na lekcje. Z moim szczęściem na korytarzu spotkaliśmy dyrekcje i derektor odrazu powiadomił wychowawcę, a on rodziców. Świetnie. Kolejne spóźnienie w tym miesiącu.
Do klasy weszliśmy dopiero w połowie lekcji. Nikt jednak nie zwrócił na nas uwagi. Kolejne lekcje mijały spokojnie.
Przed nami ostatnia lekcja - W-F. Sala znajdowała się na drugim końcu szkoły. Przerwa już się kończyła więc postanowiłem pójść do szatni, gdzie pozostała część klasy siedziała przez całą przerwę.
W okolicy biblioteki zauważyłem jak jakiś chłopak z ostatniej klasy obmacywał dziewczynę. Jakby jeszcze tego było mało, leciała jej krew z nosa. Napastnik był dość potężny i można go opisać jako "karczek 28 IQ". Dokładniej przyjrzałem się osobie, do której się dobierał. O nie! To Ada! Muszę jej pomóc. Podbiegłem do nich najszybciej jak tylko umiałem.
Poziom adrenaliny podskoczył. Serce zaczęło bić częściej. Krew za to pulsowała w moich żyłach. Ignorowałem wszystko dookoła. Liczyła się tylko pomoc przyjaciółce.
Gdy stanął obok chłopaka odepchnąłem od niego dziewczynę i rzuciłem się na kolosa.
Wszystko działo się tak szybko. Wymierzyłem kilka mocnych uderzeń w jego klatkę piersiową. Nie chciał zostać tym słabszym i dostałem z całej siły pięścią pod okiem. Wymieniliśmy się jeszcze kilkoma ciosami póki dzwonek nie zadzwonił i woźna na nas nie nakrzyczała. Rozeszliśmy się. Wzrokiem przemierzałem korytarz w poszukiwaniu Ady.
Poziom adrenaliny podskoczył. Serce zaczęło bić częściej. Krew za to pulsowała w moich żyłach. Ignorowałem wszystko dookoła. Liczyła się tylko pomoc przyjaciółce.
Gdy stanął obok chłopaka odepchnąłem od niego dziewczynę i rzuciłem się na kolosa.
Wszystko działo się tak szybko. Wymierzyłem kilka mocnych uderzeń w jego klatkę piersiową. Nie chciał zostać tym słabszym i dostałem z całej siły pięścią pod okiem. Wymieniliśmy się jeszcze kilkoma ciosami póki dzwonek nie zadzwonił i woźna na nas nie nakrzyczała. Rozeszliśmy się. Wzrokiem przemierzałem korytarz w poszukiwaniu Ady.
Siedziała schowana za wielką paprotką. Szybkim krokiem podszedłem do niej. Była cała zapłakana i roztrzęsiona. Podałem jej rękę i pomogłem wstać. Poszliśmy do wc aby zatamować krwotok. Odpuściłem sobie w-f i poszliśmy do domu.
***
Zrobiłem Adzie herbatę i usiedliśmy w salonie. Przyłożyłem lód pod oko żeby choć trochę przestało boleć. Czuję, że będzie śliwa, ale nie mogłem jej tak zostawić.
Vicky dzisiaj po szkole poszła do kina więc wróci dopiero o 19. Rodzice zaś pracują do 20. Napisałem sms'a do Omara, w którym powiedziałem o całej przygodzie z bójką. Odpisał, że zaraz będzie w domu. W między czasie włączyłem jakiś film. Blondynce przestała już lecieć krew.
***
Omar wleciał do mieszkania jak burza. Nawet nie zamknął drzwi, tylko przybiegł do salonu. Padło milion pytań typu: " jak się czujesz?, wszystko ok? co się stało?". Uspokoiliśmy go i dołączył do oglądania filmu. Zbliżała się 20. W pewnym momencie Omar delikatnie szturchnął mnie w ramię i wskazał na Adą, która zasnęła. Wyglądała tak niewinnie i bezbronnie. Czułem jednak zazdrość, ponieważ wtuliła się w mojego chłopaka.
***
Gdy chciałem zadzwonić do mamy Ady, zadzwonił mój tata i powiedział, że wrócą jutro, bo dzisiaj byli w biurze na drugim końcu miasta. Victoria już szła spać.
Poinformowałem mame Ady, że jest u nas i usnęła. Kobieta powiedziała iż może zostać na noc, bo i tak jutro jest wycieczka do muzeum.
Zaniosłem Ade do swojego pokoju nie budząc przy tym siostry. połorzyłem ją na swoim łóżku. Zdjąłem bluzę i przykryłem dziewczynę kołdrą. Omar już był w pokoju i zauważył coś czego nie powinien.
_____________________________________________________________________________________________
Zostaw swoją opinię w komentarzu ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz